Pamiętasz wiersz Jana Brzechwy „Lis i jaskółka”? (Czy wiesz, że Jan Brzechwa był adwokatem?)
Namówił lis jaskółkę,
By z nim zawarła spółkę.
Myślisz, że mogła to być spółka z o. o.?
„To – rzecze – proste całkiem:
Mam pola pręt z kawałkiem,
Coś na nim zasadzimy,
A przed nadejściem zimy
Zbierzemy plon pomału,
Pół na pół do podziału,
Wynika z tego, że wkładem lisa do spółki była nieruchomość – grunt rolny.
Nie wiadomo, czym jaskółka pokryła swoje udziały, ale załóżmy, że wkładami pieniężnymi (nie jest dopuszczalne, aby wspólnik w ogóle nie wnosił wkładu do spółki).
Ponadto wspólnicy mieli się dzielić zyskiem po połowie.
Przedmiotem działalności spółki ma być działalność rolna (według klasyfikacji PKD np.: 01.50.Z).
Pani się zna na roli,
Co z dwojga pani woli,
Wierzchołki czy korzonki?”
„Wyznaję bez obsłonki,
Że ja wierzchołki wolę.”
Lis szybko pobiegł w pole
I zasiał pełno marchwi,
To lis zdecydował, co ma być zasiane, więc możemy założyć, że zasiada on w zarządzie spółki.
Czy jest on jedynym członkiem zarządu?
Umowa spółki może przewidywać, że w razie równości głosów decyduje głos prezesa zarządu.
Jeżeli więc w skład zarządu wchodzą lis i jaskółka, a prezesem jest lis, to lis zawsze będzie miał przewagę i to do niego będzie należeć decyzja o sposobie obsiania pola.
>>> Na czym polega Przekształcenie jednoosobowej działalności w spółkę z o. o.?
Dlaczego to lis pobiegł w pole, żeby je obsiać marchwią?
Mogła go do tego zobowiązywać umowa spółki; w umowie mógł się znaleźć zapis, że lis ma obowiązek co roku obsiewać pole (według terminologii kodeksowej: obowiązek powtarzających się świadczeń niepieniężnych).
W takim wypadku należy mu się od spółki wynagrodzenie – nawet wtedy, gdy sprawozdanie finansowe nie wykazuje zysku.
Więc się jaskółka martwi:
„Plon każdy rolnik zbiera
I nawet lis przechera
Na marchwi się bogaci,
A ja mam kupę naci,
Po prostu kupę ziółek
Niezdatnych dla jaskółek.
Dochodzimy do momentu, gdy spółka osiągnęła czysty zysk i wspólnicy chcą sobie wypłacić dywidendę i w tym celu dokonują podziału zysku.
Niektórzy komentatorzy uważają (np. Andrzej Kidyba), że dywidenda może być rzeczowa (a nie pieniężna), ale musi to wynikać z umowy spółki.
W przypadku spółki lisa i jaskółki dywidenda miała być wypłacona równo po połowie każdemu ze wspólników w postaci marchwi.
>>> Przeczytaj wybrane rekomendację od moich Klientów: Co o mnie sądzą moi klienci?
Tymczasem lisowi dostała się większa część dywidendy pod względem ilości i wartości.
Czyżby jaskółce przysługiwało jakieś roszczenie względem lisa?
Ha, wpadłam, trudna rada,
Lecz tylko raz się wpada!”
Jaskółka nie ma zamiaru korzystać z żadnych roszczeń względem lisa.
Czyżby postanowiła zatem poprawić swoją pozycję w spółce?
W jaki sposób może to osiągnąć?
Kilka pomysłów może znaleźć np. tutaj.
A lis już krąży w kółko:
„Cóż powiesz mi, jaskółko?”
„To powiem, że na zmianę
Tym razem ja dostanę
Korzonki. Co pan na to?”
„Ja na to jak na lato,
Wierzchołki nawet wolę.”
To rzekłszy pobiegł w pole
I całą przestrzeń pustą
Obsadził w mig kapustą.
Jaskóła nie przedsięwzięła żadnych działań w celu zmiany umowy spółki i lis zachował swoją dominującą pozycję w spółce.
Umowa nadal zobowiązuje lisa do powtarzających się świadczeń niepieniężnych na rzecz spółki.
Zatem lis zarabia nie tylko na dywidendzie, ale i na wynagrodzeniu za spełnianie tych świadczeń!
W ostatnim dniu kwartału,
Znów przyszło do podziału:
Wspólnicy wyznaczyli dzień dywidendy na 30 września (w ostatnim dniu przedostatniego kwartału?).
Dzień dywidendy może być określony w uchwale wspólników.
>>> Co musisz zrobić, aby zarejestrować zakład leczniczy dla zwierząt? Przeczytaj: Jak założyć gabinet weterynaryjny?
Gdy uchwały takiej brak, o dniu dywidendy decyduje zarząd.
W takim przypadku decyduje o tym lis, gdyż najprawdopodobniej to on jest albo jedynym członkiem zarządu, albo prezesem.
Lis wziął kapustę całą,
Jaskółce zaś zostało
Pięć wiązek i pół szóstej
Korzonków od kapusty.
Mówią odtąd jaskółki,
Że niedobre są spółki.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z poglądem jaskółek na temat spółek.
Jaskółka mogła sobie wywalczyć lepszą pozycję w spółce, np. poprzez zapewnienie sobie prawa powoływania dodatkowego członka zarządu.
***
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Prawda leży pewnie po środku. Z przyjemnością dodam Cię do mojej bazy blogów dotyczących polskiego prawa – http://prawnicze-blog.blogspot.com/. Liczę na ciekawe wpisy i interesującą współpracę! Krzysztof
Prawda jest taka, że lis wykorzystał naiwność jaskółki i ją wykiwał 🙂
Dziękuję i pozdrawiam!