Skontaktuj się

Jedyny wspólnik a umowa o pracę

Marcin Bartyński03 lipca 20182 komentarze

Jakiś czas temu z sukcesem poprowadziłem sprawę, w której ZUS zakwestionował umowę o pracę jedynego wspólnika spółki z o. o. Zapadł prawomocny wyrok przyznający rację klientowi, a nie ZUSowi.

Wszystko zaczęło się od tego, że pewna pani po urodzeniu dziecka złożyła wniosek o wypłatę świadczenia macierzyńskiego. ZUS rozpatrzył wniosek i wydał decyzję odmowną, ponieważ stwierdził, że pani nie była objęta ubezpieczeniem społecznym.

Jedyny wspólnik a umowa o pracę

Decyzja ZUSu panią zaskoczyła, bo była ona zatrudniona w spółce z o. o. (w której była jedynym wspólnikiem) i z tytułu stosunku pracy spółka odprowadzała przecież składki. W uzasadnieniu decyzji ZUS napisał, że jedyny wspólnik nie może pozostawać ze spółką w stosunku pracy. Tym samym ZUS zakwestionował umowę o pracę jedynego wspólnika.

Pani nie zgodziła się z decyzją ZUS i poprosiła mnie o pomoc.

Okazało się, że wprawdzie była zatrudniona w spółce, w której jednocześnie była jedynym wspólnikiem, jednak nie była w tej spółce członkiem zarządu. W ramach umowy o pracę wykonywała tylko czynności biurowe, spółką zarządzał kto inny. Sąd Najwyższy wydał kiedyś orzeczenie dopuszczające możliwość zatrudnienia jedynego wspólnika przez spółkę, o ile ten wspólnik nie jest jednocześnie członkiem zarządu, a tak właśnie było w sprawie mojego klienta.

Wyrok sądu pierwszej instancji

Napisałem odwołanie, sąd przeprowadził postępowanie dowodowe i, niestety, wydał wyrok korzystny dla ZUSu.

W uzasadnieniu wyroku w zasadzie została pogłębiona argumentacja zawarta w zaskarżonej decyzji. Sąd przyznał, że niedopuszczalna jest umowa o pracę pomiędzy spółką a jedynym wspólnikiem tej spółki, ponieważ „status pracownika został wchłonięty przez status właściciela kapitału”. W związku z tym nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne. Sąd I instancji szczególnie podkreślał brak pracowniczego podporządkowania w umowie łączącej wspólnika ze spółką.

Po lekturze uzasadnienia czułem niedosyt. Sąd w ogóle nie odniósł się do naszych argumentów, że spółką zarządzała inna osoba, a pani – będąc zatrudniona w spółce na umowę o pracę – wykonywała polecenia zarządu.

Sąd Apelacyjny potwierdza możliwość zatrudnienia jedynego wspólnika w spółce

Klient zdecydował się na apelację od wyroku.

W apelacji jeszcze raz podkreśliłem, że pani w zasadzie wykonywała tylko czynności biurowe, a polecenia w ramach stosunku pracy wydawał jej zarząd. W związku z tym zachodził istotny element stosunku pracy – podporządkowanie pracownicze. Ten i inne argumenty przekonały Sąd Apelacyjny, który orzekł zgodnie z naszym żądaniem.

Oczywiście, powyższa argumentacja nie będzie miała zastosowania we wszystkich sprawach, bo jednak w większości spółek jedyny wspólnik jest jednocześnie członkiem zarządu. Jednak tam, gdzie można, warto walczyć.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: 602-490-321 e-mail: marcin.bartynski@gmail.com

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Bartyński w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Wadysław 3 lipca, 2018 o 09:12

    Interesujący wpis. Zapytam; ile trwała cała sprawa (poszczególne etapy), czy pani dostała należną rentę macierzyńską (z jakim opoźnieniem i czy dostała należne z tytułu opóźnienia odsetki)?

    Czy urzędnik ZUS wydający decyzję odmowną dalej pracuje w ZUS?

    Pozdrawiam serdecznie,
    Władysław

    Odpowiedz

    Marcin Bartyński 3 lipca, 2018 o 18:39

    Cała sprawa od wydania decyzji aż do wydania wyroku sądu drugiej instancji trwała ponad dwa lata. Wydaje się, że wydawanie tego typu decyzji to nie kwestia jednego pracownika, tylko ogólnie przyjętej polityki ZUSu.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Bartyński w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: