Jakiś czas temu z sukcesem poprowadziłem sprawę, w której ZUS zakwestionował umowę o pracę jedynego wspólnika spółki z o. o. Zapadł prawomocny wyrok przyznający rację klientowi, a nie ZUSowi.
Wszystko zaczęło się od tego, że pewna pani po urodzeniu dziecka złożyła wniosek o wypłatę świadczenia macierzyńskiego. ZUS rozpatrzył wniosek i wydał decyzję odmowną, ponieważ stwierdził, że pani nie była objęta ubezpieczeniem społecznym.
Jedyny wspólnik a umowa o pracę
Decyzja ZUSu panią zaskoczyła, bo była ona zatrudniona w spółce z o. o. (w której była jedynym wspólnikiem) i z tytułu stosunku pracy spółka odprowadzała przecież składki. W uzasadnieniu decyzji ZUS napisał, że jedyny wspólnik nie może pozostawać ze spółką w stosunku pracy. Tym samym ZUS zakwestionował umowę o pracę jedynego wspólnika.
Pani nie zgodziła się z decyzją ZUS i poprosiła mnie o pomoc.
Okazało się, że wprawdzie była zatrudniona w spółce, w której jednocześnie była jedynym wspólnikiem, jednak nie była w tej spółce członkiem zarządu. W ramach umowy o pracę wykonywała tylko czynności biurowe, spółką zarządzał kto inny. Sąd Najwyższy wydał kiedyś orzeczenie dopuszczające możliwość zatrudnienia jedynego wspólnika przez spółkę, o ile ten wspólnik nie jest jednocześnie członkiem zarządu, a tak właśnie było w sprawie mojego klienta.
Wyrok sądu pierwszej instancji
Napisałem odwołanie, sąd przeprowadził postępowanie dowodowe i, niestety, wydał wyrok korzystny dla ZUSu.
W uzasadnieniu wyroku w zasadzie została pogłębiona argumentacja zawarta w zaskarżonej decyzji. Sąd przyznał, że niedopuszczalna jest umowa o pracę pomiędzy spółką a jedynym wspólnikiem tej spółki, ponieważ „status pracownika został wchłonięty przez status właściciela kapitału”. W związku z tym nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne. Sąd I instancji szczególnie podkreślał brak pracowniczego podporządkowania w umowie łączącej wspólnika ze spółką.
Po lekturze uzasadnienia czułem niedosyt. Sąd w ogóle nie odniósł się do naszych argumentów, że spółką zarządzała inna osoba, a pani – będąc zatrudniona w spółce na umowę o pracę – wykonywała polecenia zarządu.
Sąd Apelacyjny potwierdza możliwość zatrudnienia jedynego wspólnika w spółce
Klient zdecydował się na apelację od wyroku.
W apelacji jeszcze raz podkreśliłem, że pani w zasadzie wykonywała tylko czynności biurowe, a polecenia w ramach stosunku pracy wydawał jej zarząd. W związku z tym zachodził istotny element stosunku pracy – podporządkowanie pracownicze. Ten i inne argumenty przekonały Sąd Apelacyjny, który orzekł zgodnie z naszym żądaniem.
Oczywiście, powyższa argumentacja nie będzie miała zastosowania we wszystkich sprawach, bo jednak w większości spółek jedyny wspólnik jest jednocześnie członkiem zarządu. Jednak tam, gdzie można, warto walczyć.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Interesujący wpis. Zapytam; ile trwała cała sprawa (poszczególne etapy), czy pani dostała należną rentę macierzyńską (z jakim opoźnieniem i czy dostała należne z tytułu opóźnienia odsetki)?
Czy urzędnik ZUS wydający decyzję odmowną dalej pracuje w ZUS?
Pozdrawiam serdecznie,
Władysław
Cała sprawa od wydania decyzji aż do wydania wyroku sądu drugiej instancji trwała ponad dwa lata. Wydaje się, że wydawanie tego typu decyzji to nie kwestia jednego pracownika, tylko ogólnie przyjętej polityki ZUSu.