W zeszłym roku Dziennik Zachodni napisał o historii sporu pomiędzy wdową po Johnie Lennonie a producentem słynnych lemoniad produkowanych w Katowicach (dawniej pod nazwą John Lemon, dzisiaj On Lemon). Prawnicy Yoko Ono mieli zażądać „ogromnego odszkodowania” za naruszenie dobrego imienia zmarłego artysty oraz zabezpieczenia majątku firmy na pokrycie kosztów procesu. Sprawa miała toczyć się w Hadze.
Podobno wszystko zaczęło się od tego, że Yoko Ono w Holandii przez przypadek trafiła na lemoniadę John Lemon, być może ją nawet piła (jednocześnie dziennik zastrzega, że nie wiadomo, czy tak było w rzeczywistości).
Pierwsze roszczenia zostały skierowanego nie do samego producenta, a do kilkunastu dystrybutorów lemoniady. Pętla zaczęła się zaciskać i w końcu producent dostał pozew.
Według słów właścicieli firmy, odnotowanych przez wp.pl, prawnicy Yoko Ono liczyli na miliony euro odszkodowania. Myśleli, że mają do czynienia z dużym przedsiębiorstwem, które okazało się być firmą zatrudniającą 20 osób. Ostatecznie prawnicy przestraszyli się groźby ogłoszenia upadłości firmy i przystali na ugodę: wdowa po Lennonie miała otrzymać kwotę kilkudziesięciu tysięcy euro odszkodowania oraz zobowiązanie właścicieli o zaprzestaniu korzystania z marki John Lemon.
Ugoda została zawarta, pomimo że – jak podaje terazrock.pl – prawnicy dawali polskiej firmie 70% szans na wygranie sprawy. Tym bardziej, że Polacy mieli zarejestrowany znak towarowy John Lemon na terenie Unii Europejskiej. Na portalu możemy przeczytać, że producentów nie było jednak stać na koszty procesu i było za duże ryzyko zabezpieczenia przez sąd majątku przedsiębiorstwa na czas trwania postępowania.
Firma z Katowic chyba skorzystała na tej sprawie, bo przez pewien czas w wirtualnych mediach naprawdę było o niej głośno. Teraz lemoniada jest produkowana pod nazwą On Lemon, a kapsel od butelki jest oklejony naklejką z charakterystycznym symbolem włącznika (kreseczka w kółku, przy czym kreseczka jest w kształcie butelki). No i lemoniada nadal jest sprzedawana w Pasibusie.
Warto wiedzieć, że producent lemoniady działa w formie spółki z o. o. sp. komandytowej. Jak podają na swojej stronie internetowej, pomysł na lemoniadę pojawił się w 2012 r. Sama spółka została zarejestrowana w 2014 r. Jeden z właścicieli obecnej spółki założył działalność gospodarczą w 2011 r. (wtedy został wpisany do CEIDG).
Zatem możemy się domyślać, że początkowo lemoniada była produkowana przez jednoosobowego przedsiębiorcę. Dalej możemy się domyślać, że wraz z sukcesem przyszły zmiany organizacyjno-prawne i przedsiębiorstwo zaczęło funkcjonować w formie spółki z o. o. sp. komandytowej.
Przekształcenie działalności gospodarczej w spółkę z o. o. sp. komandytową
Jeżeli i ty chciałbyś przekształcić działalność gospodarczą w spółkę z o. o. sp. komandytową, zapraszam do kontaktu – z przyjemnością pomogę!
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Ciekawy wpis i trafne wnioski.