Do wejścia w życie Polskiego Ładu zostało kilka dni. Czy to za późno, żeby przygotować się na zmiany w podatkach i składkach? A może nie trzeba w ogóle się przygotowywać?
W ostatnim czasie piszą lub dzwonią do mnie lekarze z pytaniem, co zrobić, żeby zapłacić jak najmniejszą składkę zdrowotną. Ja w odpowiedzi proszę swojego rozmówcę o przesłanie książki przychodów i rozchodów za bieżący rok, pytam o kilka rzeczy. I na tej podstawie rekomenduję najkorzystniejsze moim zdaniem rozwiązanie.
Ryczałt jako odpowiedź na Polski Ład
Dla bardzo wielu przedstawicieli zawodów medycznych odpowiedzią na Polski Ład będzie po prostu przejście na ryczałt. 14-procentowa stawka od przychodu jest bardzo atrakcyjna dla tych z Was, którzy praktycznie nie mają kosztów działalności, np. lekarze na kontrakcie w szpitalu.
Niekiedy ryczałt jest korzystny nawet dla tych z Was, którzy prowadzą gabinety generujące niewielkie koszty. Na przykład gabinet ginekologiczny.
Natomiast przy niewielkiej skali działalności, ale przy wysokich kosztach, korzystniejszym rozwiązaniem może być podatek liniowy.
A są lekarze wychowujący czwórkę dzieci. Osobiście znam przesympatyczną panią doktor z szóstką dzieci, w tym z bliźniakami. Powinni oni rozważyć rozliczenie na zasadach ogólnych ze względu na dosyć wysoką kwotę wolną od podatku.
Spółka jako odpowiedź na Polski Ład
Z przeprowadzonych przeze mnie symulacji wynika, że w niektórych przypadkach wykorzystanie spółki z o. o. do działalności leczniczej znacznie obniża obciążenia podatkowe i składkowe.
Jednakże nie wszystkich!
Zdarzali mi się klienci chcący koniecznie zarejestrować spółkę, którym stanowczo to odradzałem po przeanalizowaniu ich sytuacji. Okazywało się bowiem, że albo po przekształceniu w spółkę wręcz stracą, albo korzyści z tego będą niewielkie i zostaną pochłonięte przez koszty rejestracji spółki i podmiotu leczniczego.
Ponadto w kalkulacjach uwzględnij, że 2023 r. wchodzą w życie przepisy o ukrytej dywidendzie, a na chwilę obecną nikt nie wie, jaki ostatecznie będą miały kształt. Ministerstwo finansów zapowiedziało nowelizację tych przepisów, więc zapewne przekonamy się o ich ostatecznej treści gdzieś w okolicach listopada 2022 r.
Kiedy spółka ma sens?
Przede wszystkim wtedy, gdy masz duże przychody i koszty. Wówczas połączenie spółki z JDG na ryczałcie może przynieść spore oszczędności.
Niekiedy spółka ma sens także w przypadku niewielkich oszczędności. Chodzi mi tu między innymi o następujące sytuacje:
- spółka sposobem na obejście zakazu podwójnego kontraktowania. Pisałem już o tym kilkukrotnie – nie możesz prowadzić własnej przychodni i jednocześnie pracować na kontrakcie w szpitalu. Przepisy nie pozwalają na zawarcie kontraktu z NFZ osobie, która już udziela świadczeń w podmiocie leczniczym, który wcześniej zawarł umowę z Funduszem. Spółka jest dobrym sposobem na obejście tego zakazu. Pisałem o tym w artykule Jak legalnie obejść zakaz podwójnego kontaktowania?
- przygotowanie podmiotu leczniczego do dziedziczenia. Mam klienta, który od przeszło dwudziestu lat prowadzi przychodnię POZ. Powiedział mi: „Panie mecenasie, jestem po dwóch wylewach. Nie chcę, żeby wraz ze mną przepadł dorobek mojego życia. Proszę mi natychmiast przekształcić przychodnię w spółkę z o. o.”,
- przygotowanie podmiotu leczniczego do sprzedaży. W wielu przypadkach sprzedaż podmiotu leczniczego bez wcześniejszego przekształcenia w sp. z o. o. jest niemożliwa.
Jaka spółka?
To zależy od konkretnych okoliczności. Czasem najlepszym rozwiązaniem będzie spółka z o. o.
W innych przypadkach mógłbym zarekomendować spółkę komandytową. W zależności od dochodu możesz zapłacić niższy podatek od dywidendy, jednak zostanie do zapłaty stosunkowo niewielka składka zdrowotna.
Natomiast w przypadku spółki komandytowo-akcyjnej obowiązek zapłaty składki zdrowotnej i składki na ubezpieczenie społeczne nie istnieje.
Którą z tych opcji wybrać?
Jeżeli masz wątpliwości, w którą stronę pójść, skontaktuj się ze mną, a pomogę Tobie wybrać właściwy kierunek.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }